O dawnym PGR-e w Pustkowie opowiedziała mi Katrin, tutejsza korespondentka dziennika Sächsische Zeitung. Po spotkaniach z prasą i rozmowach o Veloblogu (Sächsische Zeitung, Deutsche Welle) opuszczam więc z żalem Centrum Turmvilla (1, 2), zbaczam z wyznaczonej trasy i jadę w kierunku Pustkowa. Równo o 20.30 dojeżdżam do pewnej bardzo bardzo małej gminy. Pytam o drogę prowadzącą do byłego PGR-u, będącego - jak się okazuje - w ruinie. Niesamowite wrażenie. Wszyscy ludzie pracują jeszcze w polu, trudno znaleźć jakiś nocleg. Zresztą nieważne, zachód słońca jest cudowny, wokół mnie panuje spokój – idealna okazja, żeby wreszcie wypróbować namiot (1, 2, 3). Skręcam w małą ścieżkę na wyjeździe z wioski, dalej pierwsza w lewo za drzewami i już jestem! Wyładowuję cały mój „majdan”, jak niektórzy by to powiedzieli, i rozkładam się na brzegu skoszonego pola, tuż przy myśliwskiej ambonie. Idealnie! Następnego dnia dowiem się, że w tym miejscu, jeszcze za czasów kiedy region był niemiecki, znajdował się cmentarz… a dziś… jest to miejsce bardzo chętnie odwiedzane przez dziki! Uuuups… Dziękuję „studio80” za zdjęcia i dużą dawkę śmiechu!
3 komentarzy do "Mała wzcieczka"
Alors là Charlotte bravo pour la performance artistique… et tu sais qu’en connaisseur j’apprécie ;p Le VELO pyrographé est TOP TOP TOP… si je comprends bien c’est ce fameux “Studio 80″ qui tient l’appareil? Ou tu as utilisé un pied, le retardateur (puis l’ouverture du diaphragme of course)? Ah oui j’oubliais… bien sûr cette photo va sans délai atterrir en fond d’écran de mon ordinateur (les gargouilles de Notre-Dame reprendront leur place dans quelques semaines) Adélaïde te dirait que c’est ridicule d’avoir peur des sangliers, et Antoine confirmerait sans aucun doute… Proszę zostawić komentarz.
|