Teraz znacie moje huśtawki nastrojów. Może żywszy sposób na przedstawienie wam dwóch możliwych szlaków pomiędzy Zittau i Oestritz, mała anegdota w przejeździe… Po niemieckiej stronie jest droga rowerowa wzdłuż Nysy, gdzie można jechać na ocienionym, równym terenie: super!!! Po polskiej stronie nie ma żadnej drogi rowerowej, ale jest za to dobrze rozbudowana droga, na której jest dość mały ruch. To pozwala na poznanie przemysłowego serca regionu, trzeba jednak pokonać parę wzniesień. A w końcu kto wjeżdża do góry, ten będzie też zjeżdżał na dół. A miejscowość Posada, niedaleko Nysy, jest tak malownicza, że cały ten objazd się opłaca. A jeśli niemożliwe stanie się przekroczenie granicy w tej wiosce, żeby zobaczyć po drodze klasztor Sankt Marienthal, zawsze jeszcze jest możliwość przejechania drogą polną, która również prowadzi do granicy. Tak zapewniali mnie przynajmniej niektórzy Polacy. „Granica? Prosto, a potem w lewo.” Wzrasta we mnie mała niepewność, gdy widzę jak droga zmienia się w ścieżkę, a komary dziwnie szybko się rozmnażają. Wtedy przychodzi mi na myśl moja nauczycielka języka polskiego i mam cichą nadzieję, że wszystko dobrze zrozumiałam….i czy to już nie koniec drogi…o zgrozo, muchy pożerają małego padalca! Wydobywam z siebie krótkie okrzyki: panika rośnie, fobia już niedaleko! Chyba nigdy jeszcze nie jechałam tak szybko przez las i to z na wpół zamkniętymi oczami. Mały przekręt, który jednak pozwolił mi na dotarcie do przejścia granicznego dla pieszych i rowerzystów dwie minuty przed ósmą…o ósmej jest ono zamykane….
3 komentarzy do "Gdzie jest to głupie przejście graniczne?"
„ wo ist nur dieser blöde grenzübergang?“ (Charlotte) mit diesen satz wurde der nagel auf den kopf getroffen hmm…das ist ein ganz lustiger Beitrag. Aber er gibt sehr gut das polnische Charme rüber deswegeb liebe ich so unser polnisches Land C’est vraiment génétiquement lié à l’X , cette peur des petites bêtes rompantes!… Proszę zostawić komentarz.
|